Moja starsza córka, Alicja, gdy była malutka, często gubiła przeróżne dziwne rzeczy w swoim pokoju. Od zabawek, po spinki, gumki do włosów i opaski. Przychodzi wtedy do mnie i mówi:
– Tato, mam kłopot, zgubiłam tą czerwoną lalkę z długą suknią. No wiesz którą? Ale nic nie szkodzi, prawda? Pomożesz mi ją znaleźć?
Komu z nas nie zdarza się zapomnieć gdzie leży portfel, słuchawki, ładowarka do telefonu, torebkę czy klucze do samochodu. Non stop czegoś szukamy. W czasach szkolnych zapominalstwo można było zwalić na psa (który rzekomo zjadał prace domowe) i nawet czasem uchodziło to płazem. Jak jednak wytłumaczyć podczas kontroli policjantowi, że pies zjadł prawo jazdy? Razem ze szkołą skończył się czas zapominalstwa i za „ubytki w pamięci” przychodzi nam nie raz słono płacić.