Szczęście to taka dziwna rzecz, z którą większość z nas totalnie sobie nie radzi. Nie łatwo jest stworzyć jego definicję i być może dlatego tak często podążamy niewłaściwą ścieżką w jego poszukiwaniach. Patrzymy nie tam gdzie trzeba, rozglądając się na wszystkie możliwe strony. Utożsamiamy je bowiem z liczbą posiadanych rzeczy, bogactwem, a nawet urodą, widzimy je u sąsiada czy koleżanki, potrafimy je znaleźć właściwie u każdego – ale sami jesteśmy wiecznie nieszczęśliwi. A to sprawia, że zapominamy o jednym głupim drobiazgu, którego nie da się w żaden sposób przeskoczyć: tak prawdę szczęście jest jedynie stanem naszego umysłu, w który możemy nauczyć się wchodzić, i nie ma żadnego związku z drugą osobą czy jakąkolwiek rzeczą materialną.
Nauka udowodniła, że poziom naszego samopoczucia, elastyczności i kontroli nad impulsami nie jest czymś co dostajemy od Boga i co musimy zaakceptować jako fakt dokonany. Mózg – narząd, dzięki któremu doświadczamy rzeczywistości i który ma wpływ na każde nasze działanie – można trenować. Szczęście jest umiejętnością.
Zapraszam Cię do podróży po uważność i spokój.