#65 Morning Pages. Uparty. Koniec sezonu 1

Jestem uparty. Oj tak, i to jak osioł. Ale to chyba dobrze. Przynajmniej dla mnie. Szczególnie, gdy postawię przed sobą jakiś ważny cel, a najlepiej do tego, gdy wokół siebie mam jeszcze ludzi, którzy nie do końca wierzą, że mogę dać radę. To mnie dodatkowo motywuje – taki dziwny jestem. Działanie trochę wbrew oczekiwaniom, niezgodnie ze standardami, a i trochę na przekór temu, czego się wszyscy spodziewają. Albo gdy się po mnie niczego więcej nie spodziewają. No, niestety i czasem trochę bezsensu. Takie podejście często wiele ułatwia, choć oczywiście, nierzadko też przeszkadza. Najbardziej, gdy cel, jaki obiorę, nie jest do końca właściwy. Wtedy ciężko mnie przekonać, że podążam w złą stronę. A już najgorzej, gdy z tego złego celu, uda mi się jeszcze wyciągnąć coś fajnego…

Dalsza część tego wpisu dostępna jest w darmowym planie – 🐦 wróbelek

Dołącz za darmo, aby uzyskać dostęp do wszystkich bezpłatnych treści.
Udało Ci się zapisać do planu: fajne.life
Wspaniale! Dokończ rejestrację, by uzyskać pełny dostęp do wpisów.
Błąd! Nie udało się zalogować. Nieprawidłowy link.
Witaj poniwnie! Udało Ci się zalogować.
Błąd! Nie udało się zalogować. Spróbuj ponownie.
Wspaniale! Twoje konto jest w pełni aktywne, masz już dostęp do wpisów z Twojego planu.
Błąd! Nie udało się dokonać płatności.
Wspaniale! Twoje dane do platności zostały uaktualnione.
Błąd! Nie udało się uaktualnić danych do płatności.